Wiem,
wiem długo nic nie pisałam. Nie z lenistwa, bynajmniej. Mój świat, jak
już wspomniałam w ostatnim poście stanął na głowie. Cóż takiego się
wydarzyło? Zmieniłam pracę i miejsce zamieszkania. Jeżeli ktokolwiek z Was
choć raz w życiu przeprowadzał się doskonale wie jak wiele potrzeba wysiłku aby proces
ten przebiegł w miarę bezboleśnie. W moim przypadku łatwo również nie
było. Zazwyczaj bardzo szybko i mocno przywiązuję się do ludzi i
otoczenia, stąd decyzja o zmianie nie była łatwa (choć mam za sobą kilka poważnych przeprowadzek).
Żal, tęsknota i
strach, to główne uczucia, które towarzyszyły mi w tym okresie. Właśnie
dlatego uznałam, że jest to najlepszy moment na to aby opublikować parę
informacji o mojej dotychczasowej pracy, która ściśle związana była z
muzyką:).
Przez
trzy i pół roku pracowałam na stanowisku muzykoterapeutki w ...
Uzdrowisku Kopalni Soli w Wieliczce, 135 metrów pod ziemią w komorze
Jezioro Wessel i Stajni Gór Wschodnich:). Miejsce i praca były na tyle
niezwykłe, że błędem byłoby o niej nie napisać. Poniżej publikuję kilka
zdjęć z czasu, który pewnie już zawsze będę z tęsknotą wspominać.
To
co było najbardziej niezwykłe w mojej pracy to wbrew pozorom nie
miejsce, a ludzie z którymi miałam zaszczyt pracować. Mowa tu zarówno o
pracownikach jak i kuracjuszach, którzy codziennie dostarczali mnóstwo
pozytywnej energii. Moim zadaniem w uzdrowisku było prowadzenie zajęć z
dziećmi, młodzieżą, dorosłymi i seniorami, które bazowały na ćwiczeniach
emisyjnych, śpiewie, relaksacji oraz ćwiczeniach ruchowych przy muzyce.
Forma
zajęć zdeterminowana była chorobami, które leczone są w podziemnym
sanatorium, czyli schorzenia górnych i dolnych dróg oddechowych. Dzięki
stałej i wytężonej stymulacji układu oddechowego za pomocą ćwiczeń efekt
działania podziemnego mikroklimatu wzmacnia się.
|
ROK 2009 - STAJNIA GÓR WSCHODNICH (moje małe archiwum) |
|
ROK 2011 - JEZIORO WESSEL (moje archiwum) |
|
ROK 2009 - STAJNIA GÓR WSCHODNICH (moje archiwum) | | | |
Wszystkich
chętnych oczywiście zapraszam do tego podziemnego niezwyczajnego
świata. Choć nikt nie prosił mnie o reklamę to podziemne sanatorium jak
mało kto zasługuje na nią:).
Tęsknimy za Tobą:(
OdpowiedzUsuń...koperek
Ja też straaaasznie! Myślę o Was prawie każdego dnia;)
OdpowiedzUsuńWstyd przyznać, ale nigdy nie byłam w wieliczce ;)
OdpowiedzUsuń