środa, 23 stycznia 2013

PAN PACHELBEL

 

Moja koleżanka z pracy w najbliższym czasie wychodzi za mąż :). Z tego powodu zastanawiam się nad repertuarem, który przygotuję na jej uroczystość. Podczas jednej z naszych rozmów Gosia zwróciła mi uwagę na bardzo istotną sprawę. Najbardziej popularne utwory ślubne wyciskają łzy dostarczając całej rodzinie, znajomym no i oczywiście parze młodej niewiarygodnych emocji. Jednak o ile ślub nie może obyć się bez wzruszeń,  jest to również dzień, w którym wszyscy powinni być przepełnieni radością. Przeglądając moje ostatnie posty zauważyłam, że do tej pory nie zamieściłam ani jednego utworu, którego dźwięki poza wzruszeniem niosłyby radość.
Poniżej przedstawiam Wam utwór, który nie jest pompatyczny, wzruszający czy melancholijny jednak swoją lekkością i melodyjnością sprawi, że Wasza uroczystość przerodzi się w prawdziwe święto.  

Johann Pachelbel Canon D- dur




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz